Winiarskie oblicze Apulii
Apulia czyli kraina położona na obcasie włoskiego buta od dawien dawna była gigantycznym producentem wina, tyle, że o samych apulijskich winach niewiele było wiadomo. Najczęściej albo przeznaczano je do destylacji, albo niebutelkowane, w cysternach, wysyłano w świat, by dodawały mocy i soczystej owocowości winom powstającym na terytoriach mniej hojnie obdarzonych przez Stwórcę.
Pod względem ukształtowania terenu Apulia stanowi ciekawostkę na mapie Włoch, jako że praktycznie na jej terenie nie ma gór. Jest tam płasko i gorąco, a podłoże geologiczne bywa bardzo zróżnicowane, począwszy od piaszczystego, a na skalistym skończywszy. Porastające Apulię winogrady korzystają z dobroczynnego działania bryzy morskiej, zatem summa summarum warunki do uprawy winorośli są tam idealne.
Białe wina z Apulii
Apulia jest utożsamiana głównie z czerwonymi winami, bo to one stanowią jej wizytówkę, ale warto pamiętać, że powstają tam także naprawdę dobre wina białe i to takie będące w stanie zadowolić rozmaite konsumenckie preferencje. Dla sympatyków wytrawnej białej klasyki znakomitym wyborem będzie Lama di Pietra Chardonnay albo Menhir Verdeca rodem z Półwyspu Salentyńskiego. Ktoś obawiający się win w pełni wytrawnych wybierać może wśród win z odmiany trebbiano dostępnych zarówno w wersji półwytrawnej jak i półsłodkiej (Terre Allegre Trebbiano), a wielbiciele win z podsuszanych winogron także znajdą w Apulii coś dla siebie w postaci półwytrawnego wina Gran Maestro Appasimento z podsuszanych winogron odmian chardonnay i fiano.
Czerwone wina z Apulii
Czerwone wina Apulii na pewno są najmocniejszą stroną tego regionu. W tej grupie wybierać można do woli, bo i jest w czym. Oczywiście numerem jeden dla wielu będą wina z odmiany primitivo, tak bardzo kochane w Polsce za swą miękkość, soczystą owocowość i łagodną taniczność. Szalenie „wielofunkcyjne” – do jedzenia, ale także znakomite pite solo, w charakterze win medytacyjnych. Dostępne są na rynku w różnych cenach, zatem nie ma na co narzekać.
Chociaż mogłoby się wydawać, że każde wino z odmiany primitivo będzie dobre, to niestety tak nie jest, i czasami można odczuć solidny zawód. Zatem lepiej korzystać z tych sprawdzonych już przykładów. Lubując się w winach z odmiany primitivo i sięgając po różne butelki, wiemy, że wina te solidnie potrafią się od siebie różnić. I to bynajmniej nie tylko ceną. A już na pewno nie wszystkie są ciężkie i dżemowate, a z takimi opiniami nierzadko można się zetknąć. Próbując trzech różnych win z odmiany primitivo od jednego tylko producenta – Cantine Menhir – łatwo można przekonać się, jak bardzo potrafią one być różne. Quota 29 jest eleganckim winem niedojrzewającym w beczce, świeżym i wyraziście owocowym w charakterze. Menhir Primitivo di Manduria jest już cięższe, subtelnie naznaczone dębem, ale wciąż soczyście owocowe, cudownie krągłe i jedwabiście taniczne. No i jeszcze coś dla wielbicieli barokowych kształtów i bogactwa – CalaMuri stanowiące kwintesencję hojności; w nim jest wszystko – cała feeria aromatów owocowych i dżemu z czarnych czereśni z domieszką nut wanilii, goździków, lukrecji oraz imbiru. Ta niekwestionowana obfitość wyczuwanych w nosie aromatów znajduje harmonijną kontynuację na podniebieniu, w smaku wina. Prawdziwe wino medytacyjne, ale także doskonałe do konkretnych dań – steków czy dziczyzny oraz twardych serów.
W podobnym stylu jest Il Teo Primitivo di Manduria, w którym można znaleźć obfitość wszystkiego, ale przy jednoczesnym zachowaniu umiaru; nic nie jest w nim przesadzone – odpowiednia doza owocu, beczki i wspaniała esencjonalność. Do tego bardzo solidna, ciężka butelka – jednym słowem idealne wino na prezent, chyba że znamy czyjeś preferencje winiarskie i wiemy, że nie przepada on/ona za krągłościami odmiany primitivo. Trochę więcej cukru resztkowego mają wina Maestro Primitivo, Gran Maestro Primitivo di Manduria czy Gran Maestro Rosso Appassimento, tym samym wylądowały w grupie win półwytrawnych, ale z pełnym asortymentem cech charakterystycznych dla tej odmiany plus bonus w postaci podwyższonej słodyczy. Jednym słowem idealne dla wszystkich obawiających się w pełni wytrawnych win, których w naszym kraju wciąż jest sporo.
Jeśli komuś jednak nie do końca odpowiada łagodność odmiany primitivo, w Apulii znajdzie jeszcze cały szereg innych czerwonych win, wśród których jednymi z najciekawszych są te z odmiany negroamaro – charakterne, lekko zadzierzyste, o wyraźnej medyczno-ziołowej nucie w końcówce i lekko gorzkawym akcencie w posmaku, w przypadku niektórych win zrównoważonym mocnym czereśniowym owocem i aromatem likieru z czarnej porzeczki. Te najbardziej znane wina z udziałem odmiany negroamaro powstają w apelacji Salice Salentino.
Północ Apulii też ma swoją ulubioną ciemną odmianę winorośli – nero di troia, z której powstają znakomite wina, ale nie udało się jej przebić na światowe rynki, a to wielka szkoda. I nie pomaga specjalnie fakt, że jest jedną z odmian (obok aglianico i montepulciano), z których robi się jedne z najbardziej znanych apulijskich win w apelacji Castel del Monte; nazwa nero di troia niewielu mówi coś konkretnego. Wciąż jest mało rozpoznawalna; nie pozostaje nic innego jak nadzieja, że powstałe z niej niemal czarne jak diabeł wina (nazwa szczepu nie jest bezpodstawna) w końcu znajdą szersze grono zwolenników. Wszystkim zainteresowanym jak smakują stuprocentowe przykłady nero di troia proponujemy sięgnąć po Lama di Pietra Nero di Troia o morwowo czereśniowym nosie, dobrej strukturze w ustach i nienarzucającej się elegancji. Może czas na nowe smaki? Czerwona Apulia to na pewno nie tylko primitivo!