Thorn-Clarke Wines
Thorn-Clarke Wines jest rodzinną firmą, założoną przez małżeństwo Cheryl Thorn i Davida Clarke’a. Rodzina Thorn związana jest z uprawą winorośli od 1870 roku, ale dopiero w piątym pokoleniu jej przedstawicielka w osobie Cheryl wraz z mężem Davidem, dla odmiany pochodzącym z rodziny o tradycjach geologicznych, zdecydowali się na produkcję winiarską na swoje konto. Obecnie prężnie działającym biznesem zarządza przedstawiciel szóstego pokolenia – ich syn Sam, który zarzeka się, że dołoży wszelkich starań, by tradycja winiarska pozostała w rodzinie jeszcze przynajmniej przez następnych sześć pokoleń.
Znaczenie siedliska
Rodzina Thorn-Clarke do kwestii winiarstwa ma zdecydowanie staroświatowe podejście, w odróżnieniu od wielu innych australijskich winiarzy z sukcesem tworzących znakomite wina nie posiadając w ogóle własnych winogradów. Dla Cheryl i Davida najważniejsze zawsze były własne winnice. Obecnie w sumie mają 240 hektarów w Barossie, zarówno w samej Dolinie Barossa, jak i w chłodniejszej Dolinie Eden. Rozwijając biznes, bardzo starannie wybierali najlepsze siedliska tak dla czerwonych, jak i białych odmian; wszak dwa konie pociągowe australijskiego winiarstwa to shiraz i chardonnay. Właśnie dla tych odmian będący doświadczonym geologiem David dobrał najodpowiedniejsze terroirs. Geologiczną pasję skutecznie zaszczepił swym potomkom znamienity przodek James Clarke, który w 1870 roku odkrył w Alice Springs złoża złota. Decydując się na rozpoczęcie działalności w winiarskim biznesie, David potrafił ją z wielkim pożytkiem wykorzystać. A najważniejsze, że nie bał się podążać własną drogą.
Efektem drobiazgowych analiz był zakup czterech winnic w Barossie. Pierwszym nabytkiem była trzydziestotrzyhektarowa Kabiningue w pobliżu miasteczka Tanunda. Obsadzono ją emblematycznym dla Barossy shirazem z niewielką domieszką cabernetów sauvignon i franc. To z jej owoców powstają zupełnie wyjątkowe, pełne koncentracji wina, takie jak William Randell czy Shotfire Shiraz, regularnie zgarniające na konkursach noty powyżej 90 punktów. Rokrocznie najważniejszy australijski przewodnik winiarski Jamesa Hallidaya Australian Wine Companion przyznaje winiarni Thorn-Clarke prestiżowe pięć gwiazdek. Na winiarski sukces David jednak nigdy nie pracował sam; zawsze mógł liczyć na wsparcie i cenne rady swej małżonki Cheryl wywodzącej się z prawdziwie winogrodniczej rodziny Barossy. To dzięki jej determinacji zakupiono winnicę Mount Crawford pod rieslinga, chardonnay i pinot gris. Ten ostatni szczep również zaczęto uprawiać za sprawą uporu Cheryl. Zgrany tandem Thorn-Clarke po zakupie winnic bynajmniej nie zamierzał robić swych win kątem u kogoś w winiarni, ale poszedł za ciosem i postanowił wznieść swoją własną. Jest ona bardzo australijska, z tankami stojącymi pod gołym niebem. Pod dachem znajduje się tylko miejsce, gdzie wina dojrzewają w beczkach oraz, w drugim budynku, przestronna sala degustacyjna do przyjmowania gości. Zabierając się za winiarski biznes David i Cheryl doskonale zdawali sobie sprawę, że oprócz winnic rodzących doskonałe winogrona i wybudowania winiarni muszą stworzyć zespół ludzi, dzięki któremu całość będzie w stanie właściwie funkcjonować, a praca przynosić oczekiwane efekty. Żadne z nich nie znało się na robieniu wina, zatem kwestia winemakera była priorytetowa. Zatrudnili młodego absolwenta wydziału enologicznego uniwersytetu w Adelajdzie – Dereka Fitzgeralda. Z biegiem lat na stanowisku głównego winemakera nastąpiła zmiana i pałeczkę przejęła Susie Mickan. Obecnie ponownie dowództwo enologiczne jest w męskich rękach Petera Kelly’ego, któremu asystuje Sophie Melton. Pomimo zmian na tym kluczowym dla winiarni stanowisku, wina Thorn-Clarke niezmiennie prezentują znakomity, wysoki poziom i regularnie są wysoko punktowane przez najsłynniejszych krytyków winiarskich. Warto zwrócić uwagę, że w winiarni robi się bardzo zróżnicowane wina; z jednego tylko szczepu – shiraza – powstają w kilku liniach, wyraźnie różniąc się między sobą zarówno pod względem charakteru jak i ceny. Jest to działanie celowe, mające za zadanie uświadomienie konsumentom, co Barossa ma do zaoferowania, a przede wszystkim danie im prawa wyboru. Oprócz znakomitych shirazów winem zasługującym na uwagę jest Shotfire Quartage, podczas którego tworzenia winemaker może dać upust swej kreatywności. Oparte jest na pięciu bordoskich szczepach (cabernety, merlot, malbec i petit verdot), przez co jest w Barossie rzadkością; niewielu winiarzy go tam robi. Enolog Thorn-Clarke może sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, jako że wszystkie szczepy wykorzystywane do jego produkcji rosną w należących do rodziny winnicach. Zasadniczo wino powstaje z czterech odmian, w różnych proporcjach, w zależności od rocznika, ale może się zdarzyć, że enologa poniesie fantazja i wykorzysta wszystkie pięć szczepów.Czytaj więcej
Zespól to podstawa